piątek, 23 listopada 2007

Ulubione kocie miejsca

Wyobraź sobie, że jesteś kotem.

Masz giętkie, zwinne ciało, przyczepne pazurki i ogon, który pozwala ci zachować równowagę podczas skoków i na wąskich przejściach... Lubisz, kiedy ciepło rozchodzi się po twoim ciele. Ciepło... Gorąco... Milo... Mrau mrau... Masz bystry wzrok i lubisz obserwować inne stworzenia. Twój dom to 2-pokojowe mieszkanko na 3 pietrze. Gdzie zwykle przesiadujesz?



Ciepło - hm - MONITOR i KALORYFER! Możesz się na nich wygodnie położyć, dokładnie przylgnąć do źródła ciepła. Czujesz, jak podnosi się temperatura twojego ciała. Leżysz w bezruchu, żeby nie uronić ani chwili. Powoli zaczyna ogarniać cię senność, opadają powieki, łapom nie chce się nigdzie iść. Mrauuuuuu

Po kilku godzinach czujesz pragnienie. Wstajesz leniwie i pijesz wodę. Katem oka dostrzegasz ruch za oknem. W ułamku sekundy jesteś przyczajony na parapecie OKNA. Obserwujesz gołębie, które nie podejrzewają nawet twojej obecności. Głupie! Gdyby wiedziały, jakie niebezpieczeństwo im grozi, nie byłyby takie beztroskie. Pragniesz poczuć, jak twoje zęby wbijają się w ich miękkie szyje, zapach krwi, gwałtowne trzepotanie skrzydeł... Ale nic z tego, między wami jest szyba, gołębiom nic się nie stanie... Od samego myślenia stajesz się głodny - zjadasz trochę suchej karmy, zagryzasz świeżą trawą.



Po jedzeniu czujesz w brzuchu milą ociężałość. Patrzysz na zegarek - ach w Hiszpanii jest właśnie pora sjesty... Bardzo miły zwyczaj. Zastanawiasz się przez chwilę, jakie byłoby dobre miejsce na poobiednią drzemkę. Wędrujesz do łazienki i decydujesz się na małą, okrągłą MISKĘ. Dokładnie wypełniasz swoim ciałem objętość miski, czujesz się bezpiecznie. Po zastanowieniu myjesz tylną lewą łapę... Śnisz o wyprawach do Amazonii (oj zapędziłam się trochę :))

Po godzinie postanawiasz zmienić miejsce - już niedługo reszta stada powinna być w domu - dobrze im czasem zrobić niespodziankę. NORKA czy?... Trochę wysiłku kosztuje cię otworzenie drzwi szafy i wskoczenie na NAJWYŻSZĄ PÓŁKĘ. Mrauu zapach świeżego prania... No i masz widok wprost na drzwi, będąc ukrytym. Ciekawe czy cię znajdą...

Brak komentarzy: